aaa4
początkujący
Dołączył: 31 Mar 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Czw 16:24, 31 Sie 2017 Temat postu: radio |
|
|
Radio opchnelam natychmiast za piecdziesiat marek w "Soundzie". To byl wspanialy dzien. Bylam szczesliwa juz na sama mysl o tym, co mnie czeka. Kiedy mialam juz pieniadze, od razu powiedzialam do Detlefa: - Ty, sluchaj, znudzilo mi sie niuchac. Dzisiaj tez sobie wladuje.
Detlef znow zaczal protestowac. Ale to byla glupia gadka. Czy sie niucha, czy laduje, to w zasadzie wszystko jedno. Tyle tylko, ze dopoki czlowiek niuchal, nie uwazali go jeszcze za regularnego narkomana. Wtedy uchodzilo sie jeszcze za takiego, ktory robi to tylko od przypadku do przypadku.
Poszlismy na Kurfurstenstrasse, gdzie mozna bylo cos kupic, zaraz za rogiem. Nasz staly dostawca rozpoznawal nas juz z daleka. Jak tylko nas zobaczyl, szedl pare ulic dalej i, jesli powietrze bylo czyste, czekal tam na nas. Kupilam u niego dwie cwiartki za czterdziesci marek. A wiec w koncu zachcialo mi sie pierwszego razu. Jak sie niucha, to wszystko przychodzi powoli. Po wladowaniu dostaje sie jak mlotem. Niektorzy porownywali to z orgazmem. Chcialam tego, ani przez moment nie zastanawiajac sie nad tym, ze to nastepny krok w kompletne bagno.
Poszlismy do szaletu przy Potsdamer Strasse. Syfiaste miejsce. Przed szaletem pelno lazegow. Pijacy tu nocowali. Dalismy im paczke papierosow. Kapowali za to, czy nikt nie idzie. Wiedzieli juz oczywiscie, o co chodzi, i cholernie byli napaleni na papierosy.
Poszla z nami jeszcze taka jedna cpunka z "Soundu", Tina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|